Reklama

"Gladiator": PRODUKCJA – SKOMPLIKOWANY PROCES

Trwająca trzy pory roku i przebiegająca w czterech krajach produkcja "Gladiatora", przestawiała wiele logistycznych problemów. Branko Lustig powiedział: "To było jak robienie czterech różnych filmów, ponieważ musieliśmy koordynować wysiłki czterech oddzielnych ekip: w Londynie, na Malcie, w Maroku i jednego centralnego zespołu, który przemieszczał się w czasie produkcji.” Za priorytet twórcy przyjęli bycie wiernym duchowi tego okresu, a nie zachowanie wierności faktom. "Najważniejszą rzeczą, kiedy przyjmujesz tak wielkie wyzwanie, jest wybór właściwych ludzi, bo nie możesz wszystkiego robić sam, o wszystkim sam decydować, w przypadku produkcji o takich rozmiarach. Wiedziałem, że mogę w pełni ufać ludziom, którym powierzyliśmy pracę, że mogę polegać na ich umiejętnościach w tworzeniu świata, w którym dzieje się nasza historia. I rzeczywiście, wykonali fantastyczną pracę. Niemal czuje się zapach areny, czuje się atmosferę miasta. Kostiumy wyglądają niezwykle autentycznie. Oglądając ten film, powinieneś wierzyć, że jesteś świadkiem autentycznych, dziejących się sytuacji... że znajdujesz się w Rzymie” - opowiadał Scott. ||Zdjęcia do “Gladiatora” rozpoczęto w lesie w pobliżu Farnham, w Anglii, która na ekranie miała zastąpić Germanię, krainę położoną najbliżej północnej granicy Imperium Rzymskiego. To tam, legiony rzymskie, pod wodzą generała Maximusa, stoczyły krwawą bitwę przeciwko mającym znaczną przewagę liczebną Germanom. Zaplanowany czas zdjęć okazał się znakomicie wybrany, jako że British Forestry Commision (Brytyjska Komisja ds. Lasów) podjęła w tym czasie decyzję o odlesieniu obszaru znanego jako Bourne Woods. Ridley Scott mogli zakomunikować Komisji: “Zrobimy to za was. Spalimy las.” Nadzorujący efekty specjalne, Neil Corbould, polecił wykonać i wysłać na plan 16 tysięcy płonących strzał, użyto też specjalnie zaprojektowanych, w oparciu o wzory z epoki, płonących glinianych naczyń, które były wystrzelone z katapult. Płonące strzały były wystrzeliwane przez łuczników oraz przy użyciu machin, które mogły wyrzucać setki strzał w bardzo krótkim czasie. Z Russellem Crowe’m jako Maximusem, rzymscy żołnierze, na koniach, ruszyli do walki. Simon Atherton i jego zespół zaprojektowali i wykonali ponad 2.500 sztuk broni. Wiele z tych narzędzi było rezultatem badań i oryginalnych pomysłów Simona Athertona. Atherton wyjaśnia: “Szukałem w literaturze informacji o broni i rynsztunku używanych w tym okresie, ale niewiele udało mi się znaleźć. A zatem, czerpiąc pomysły z wiedzy, którą mamy o późniejszych okresach historycznych i starając się wyobrazić sobie ewolucję pewnych typów broni i rynsztunku, udało się nam znaleźć rozwiązania, które wydawały się nam być prawdopodobne. Szczególnie podobało mi się polecenie Ridleya Scotta byśmy wymyślili odpowiednik broni automatycznej – wielostrzałową kuszę.” Atherton był też konsultantem projektantki kostiumów Janty Yates w tym, co dotyczyło hełmów i pewnych części rynsztunku. Janty Yates też poświęciła wiele czasu badaniom zanim przystąpiła do projektowania bardzo zróżnicowanej garderoby dla potrzeb filmu, poczynając od pełnych splendoru zbroi noszonych przez Maximusa i Commodusa, poprzez wspaniałe szaty Lucilli aż do względnie prostych tunik noszonych przez gladiatorów. “Musieliśmy przejrzeć tysiące książek i odwiedzić wiele muzeów i galerii” - wspomina Yates. “Zainspirowały nas szczególnie prace Sir Lawrence’a Alma-Tadema, który rzeczywiście uchwycił styl epoki i obrazy George’a de La Toura. Polegaliśmy na pracy tych artystów, zarówno jeśli chodzi o kostiumy, jak i o wystrój wnętrz” - dodaje Scott. “Malarze to najlepszy punkt odniesienia w pracy filmowca. To fotografowie swych czasów”. ||Z Anglii, ekipa filmowa przeniosła się do Ouarzazate, w Maroku, gdzie kręcono sekwencje targu niewolników, na którym sprzedano Maximusa, szkołę gladiatorów Proxima i małą arenę, gdzie Maximusi Juba po raz pierwszy posmakowali walki gladiatorów. Idąc w ślady słynnych budowniczych dróg starożytnego Rzymu, ekipa “Gladiatora” wycięła, poprawiła stan i poszerzyła kilometry drogi przez pustynię, tak by można przemieścić samochody terenowe, ciężarówki i autobusy. Branko Lustig zwerbował armię marokańską do zbudowania mostu przez rzekę, tak by można dotrzeć do odległej lokalizacji. Ekipa filmu nazwała most “Mostem Branko”. W Maroku znajduje się najstarszy w tej części świata casbah, liczący około 500 lat, ale jego fundamenty sięgają czasów Imperium Rzymskiego. Scenograf filmu, Arthur Max, mówi: “Można by powiedzieć, że lokalizacje w Maroku zaprojektowały się same. To jak magia. Wchodzisz tam na wzgórze i nagle znajdujesz się w innym czasie. To było idealne miejsce dla nas do zbudowania małej, prowincjonalnej areny, gdzie nasz bohater zostaje wprowadzony w świat gladiatorów. “Było niezmiernie ważne by nowo zbudowany amfiteatr nie różnił się od autentycznej starożytnej architektury naokoło. Używając tylko miejscowych materiałów budowlanych i bardzo prostych metod, które nie zmieniły się przez wiele lat, ekipa budowlana wykonała ponad 30 000 cegieł do zbudowania areny. “Cegły zostały wykonane ze zwykłej gliny wymieszanej ze słomą i wysuszonej na słońcu” - mówi Arthur Max. “Kiedy arena była gotowa, wtopiła się w krajobraz i wyglądała, jakby tam stała od wieków”. ||Po opuszczenia Maroka, ekipa udała się na Maltę. Wyspa, na której znajdują się przedfenickie ruiny, pochodzące sprzed 6 tysięcy lat, stała się częścią Cesarstwa Rzymskiego w 218 roku przed Chrystusem. “Ponad 19 tygodni ponad 100 brytyjskich techników i 200 Maltańczyków pracowało nad stworzeniem serca Imperium Rzymskiego. Centralnym punktem budowy było Colosseum, odtworzone w zgodzie z oryginałem. Ograniczenia czasowe i niedostatecznie duża przestrzeń uniemożliwiły zbudowanie pełnowymiarowej repliki olbrzymiego trzykondygnacyjnego cudu architektury, które stanowi centrum Rzymu i kultury rzymskiej od 2.000 lat. Dlatego, zespół Maxa zbudował fragment pierwszej kondygnacji, mierzący mniej więcej jedną trzecią obwodu oryginału i wysokiego ponad 16 metrów. Skonstruowali też wnętrze Colosseum, zawierające technologicznie prymitywny ale przemyślany system “wind” do przewożenia gladiatorów na poziom walki oraz wejście na arenę. Pozostałe części Colosseum udało się stworzyć przy użyciu najnowocześniejszej grafiki komputerowej (Computer Graphic Imaging – CGI), proces ten nadzorował John Nelson z Mill Film Ltd. z Londynu. Używając modeli projektów Arthura Maxa, które zostały zaprogramowane do komputera, ukończono “budowę” Colosseum. Również przy zastosowaniu CGI wytworzono “velarium”, pomysłowy, zwijany dach płócienny, którego używano do zacieniania areny przed oślepiającym słońcem. Mimo nadzwyczajnych możliwości CGI, technika ta nie była wystarczająca do realizowania realistycznych efektów świetlnych na planie Colosseum. By rzucać światło i cień w różnych porach dnia, operator John Mathieson zamówił wykonanie współczesnego velarium z syntetycznego materiału, wzmocnionego siatką z włókna szklanego. Zasłona słoneczna była zawieszona na 14 stalowych słupach, na wysokości 24 metrów. Colosseum zaludniało 2.000 statystów, których wkomponowano pomiędzy 33.000 widzów wygenerowanych na komputerze. Nelson stworzył widownię CG (computer generated) przez filmowanie prawdziwych statystów wykonujących różne ruchy i przeniesienie ich na dwuwymiarowe karty umieszczone w każdym siedzeniu. Przez replikowanie ich w komputerze, zespół ds. efektów specjalnych stworzył wirtualny komplet widzów na arenie. Elementy CGI są tak doskonale połączone z prawdziwymi ludźmi i autentycznym otoczeniem, że filmowcy mogli wykonywać 360-stopniowe zdjęcia panoramiczne i zdjęcia z góry, na których rzeczywiste i elementy i elementy efektów specjalnych są nie do odróżnienia. Poza pełnieniem funkcji Colosseum, Fort Ricasoli służył też jako pałac cesarski, forum, izba senatorów, targ rzymski, rezydencja senatora Gracchusa i inne miejsca. ||Ostatni etap filmowania miał miejsce w winnicy w północnych Włoszech, które miały zastąpić ekranową Hiszpanię, dom generała, do którego Maximus pragnie powrócić. Po zakończeniu zdjęć, Ridley Scott i montażysta Pietro Scalia rozpoczęli żmudny proces montażu filmu w tym samym studiu, w którym kompozytor Hans Zimmer tworzył ilustrację muzyczną we współpracy z Lisą Gerard. Lisa Gerard wykonała też większość partii wokalnych. Ten film daje niezwykły obraz Cesarstwa Rzymskiego, ale jego siła polega też na tym , że opowiada fantastyczną historię – heroiczną historię. Daje wrażenie autentyczności. To siła tego filmu” - mówi Hans Zimmer. Ridley Scott mówi: “Uwielbiam to, że mogę tworzyć nowe światy w filmach, które robię, i ten film nie był wyjątkiem. Czuję, że zbudowaliśmy Rzym na ekranie w najlepszy, możliwy sposób i że stoczyliśmy tę całą walkę od Renu do północnej Afryki i z powrotem do Rzymu. To była fantastyczna zabawa.”

Reklama
materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Gladiator
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy