Reklama

"Co jest grane, Davis?": PRODUKCJA W SZCZEGÓLE

Ważna sekwencja w filmie rozgrywa się w słynnym lokalu w Village - Gaslight Café, głównym punkcie, wokół którego obracała się scena folkowa tamtych czasów i gdzie wykonywane są najważniejsze utwory filmu, przez Jima i Jean z ich przyjacielem Troyem Nelsonem (Stark Sands) oraz Llewyna.

Carey Mulligan była dość przerażona wizją ujęć w Gaslight. "Byłam bardzo zdenerwowana przed sceną, w której śpiewam '500 Miles'. Wygląda na to, że śpiewanie najbardziej mnie stresuje. Pogarsza to fakt, iż jesteś otoczony prawdziwymi muzykami jak Oscar, Justin i Stark. Ostatni raz śpiewałam w filmie Wstyd i to było solo. A tutaj miałam wokół siebie znakomitych artystów muzyków, co było niezwykle onieśmielające. Na szczęście chłopcy są wyluzowani, a T Bone kreuje ciepłą i komfortową atmosferę, więc dałam radę".

Reklama

Oscar Isaac był pełen podziwu zwłaszcza dla Justina Timberlake'a i jego sposobu pracy. "Justin jest bardzo zabawny i miły. Naszych bohaterów łączy serdeczna przyjaźń. Myślę, że jest on jedynym prawdziwym przyjacielem Llewyna w filmie, a mimo to Llewyn sypia z jego żoną".

Kierownik muzyczny filmu, Burnett zachwyca się talentem muzycznym wszystkich członków obsady, zwłaszcza jednak wyjątkowymi umiejętnościami Oscara. "Nie znam innego aktora, który tak starannie i przekonująco nauczyłby się grać i śpiewać - występując w filmie na żywo, bez pomocy techniki", mówi Burnett. "A to muzyka, której wcześniej właściwie nie słyszał. Zdumiewające".

Na ulicach dzielnicy Village nakręcono kilka dodatkowych scen, zaś pełne emocji spotkania Jean i Llewyna sfilmowano w Café Reggio, w Washington Square Park oraz w mieszkaniu Berkeyów. "Mieliśmy z Oscarem długą scenę, w której Llewyn i Jean spacerują i dyskutują o swoim związku. Byłam po jej zakończeniu bardzo zadowolona", mówi Mulligan. "Dzięki Coenom atmosfera na planie jest bardzo swobodna. Panuje ogólne przekonanie, że wszyscy starają się nakręcić dobry film. Człowiek niemal czuje, że oni cię prowadzą, ale nie ma w tym dramatu. A poza tym, świetnie się pracuje z Oscarem. Stwierdziliśmy, że co roku powinniśmy kręcić razem film!"

Coenowie z kolei docenili sposób pracy Carey na planie. "Istnieje stereotyp, dotyczący aktorów brytyjskich w porównaniu z amerykańskimi", mówi Joel. "Amerykański aktor przeżywa każdy detal, zaś brytyjski zagra to, co ma zagrać bez zbędnego zamieszania - po prostu robi swoje. Na tym polega aktorstwo. Taka jest Carey. Można ją poprosić, żeby zrobiła wszystko, a ona zrobi to fantastycznie. Bez zbędnego przeżywania". "Obserwowanie przy pracy takiej aktorki jak Carey to przyjemność", dodaje Ethan. "Do tego nie jest próżna. Brnie przez kolejne sceny, wymyślając Oscarowi i gnębiąc go. Podejrzewam, że granie takiej bohaterki to musi być dobra zabawa".

"Dobrze się bawiliśmy grając w Drive małżeństwo", mówi Oscar. "To było dla nas obojga cudowne doświadczenie. Obserwowanie Carey w kreacji w tym filmie jest niezwykle ekscytujące - jest naprawdę wredna i obcesowa. Moje ulubione sceny to te, w których mi wymyśla. Coenowie musieli wiedzieć, że ona jest do tego zdolna. To mi również pomogło lepiej zrozumieć moją postać". I dodaje: "Llewyn to bohater niełatwy do zdefiniowania. Trudno określić, jaki jest naprawdę. Myślę, że jest charyzmatyczny, towarzyski, otwarty i pozytywnie nastawiony, tyle że nie w tym tygodniu - nie w tygodniu, w którym rozgrywa się akcja filmu. Widzowie oglądają go, gdy jest w naprawdę kiepskiej formie. Mam też dziwne wrażenie, że nie do końca wypełniam tę postać. To nie jest fałszywa skromność, a raczej charakter całego tego procesu. Coenowie stworzyli niesamowitego bohatera i ich wgląd pomógł mi tchnąć w niego życie. Wraz z Ethanem i Joelem, nasza trójka zaczęła kreować coś w rodzaju własnego, pomocniczego języka. Czułem, że jestem w stanie czytać im w myślach. Po pewnym ujęciu w jednej ze scen, pomyślałem: 'A nie byłoby lepiej, gdybym ruszał tu ręką', myśląc o bardzo konkretnym momencie dialogu, kiedy podszedł do mnie Joel i powiedział: 'W następnym ujęciu spróbuj ruszać ręką', w tej samej chwili, w której o tym myślałem. Miałem wrażenie, że zostaliśmy trojaczkami z Village. Czuję się jak honorowy brat".

Po kolejnej wybuchowej scenie pomiędzy Llewynem i Jean w jej mieszkaniu, bracia sfilmowali różne sekwencje, ukazujące niemal surrealistyczną podróż Llewyna samochodem do Chicago z Rolandem Turnerem i jego towarzyszem, Johnny'm Five, gdzie Llewyn zamierza wziąć udział w przesłuchaniu przed legendarnym producentem muzycznym, Budem Grossmanem. Ta podwózka ma swoją cenę. Llewyn musi wysłuchiwać tyrad Rolanda - nie zawsze przyjemnych dla Llewyna, lecz stanowiących niewątpliwą rozrywkę dla widzów.

Inspiracją dla podróży do Chicago była historia z życia Van Ronka, chociaż postać Rolanda Turnera została wymyślona przez Coenów. John Goodman doskonale czuł się w skórze swojego bohatera. Coenowie wspominają, iż Goodman czuł, że rozumie człowieczeństwo, drzemiące w Rolandzie. Po prostu lubił tego gościa.

Braciom świetnie się pracowało z Goodmanem. Okazało się niemal natychmiast, że nić porozumienia, która nawiązała się między nimi przy okazji pierwszego wspólnego filmu, wciąż jest obecna na planie Co jest grane, Davis?. Wydaje się, że Goodman w sposób naturalny nadaje na ich falach. Goodman mówi: "Wszystko, co Coenowie piszą, jest w moich oczach świetne. Po prostu mam słabość do ich twórczości. Zakładam, że wiem, o co im chodzi i zwykle mam rację". "Bardzo łatwo się z nim dogadujemy", mówi Joel. "Tak było od samego początku. Pamiętam, że w Raising Arizona poprosiłem go, żeby w jednym ujęciu zagrał 'Spankym'. Nie musieliśmy mu nic wyjaśniać. Wiedział doskonale, o kogo nam chodzi - o postać Spanky'ego z komedii Our Gang. Tak samo było w przypadku tego filmu".

Roland nie jest niepełnosprawny, niemniej jednak ma problemy z chodzeniem. Pomaga sobie, podpierając się na dwóch kulach. "Kiedy rozmawialiśmy z Johnem o sposobie poruszania się jego bohatera w konkretnej scenie, używaliśmy nazwiska Everett Sloane jako czasownika", mówi Ethan. "Wiedział, że chodzi o postać Sloane z filmu Orsona Wellesa Dama z Szanghaju. Ten bohater jest kulawy i chodzi o kulach w dziwaczny sposób, niczym krab. John wiedział doskonale, czego chcemy, kiedy mówiliśmy: 'W tej scenie po prostu 'everettuj' się przez pokój'".

"Ani John ani Carey nie mieli zbyt wiele czasu na planie", mówi Joel. "Można powiedzieć, że wpadli na plan, perfekcyjnie zrobili swoje i już ich nie było. Coś wspaniałego".

Po scenie w jadłodajni i opuszczonej stacji benzynowej (nakręconej w Riverhead, w stanie Nowy Jork) oraz ujęciach z drogi, gdzie Llewyn wreszcie rozstaje się z Rolandem i Johnnym, akcja filmu przeniosła ekipę z powrotem do studia dźwiękowego w Nowym Jorku, do scen wewnątrz samochodu Rolanda i wzruszającej sceny wizyty Llewyna u jego starzejącego się ojca w podrzędnym domu spokojnej starości. Llewyn śpiewa ojcu 'The Shoals of Herring', piosenkę, opowiadającą o rybaku, łowiącym śledzie, który wypłyną w morze jako chłopiec w latach dziewięćdziesiątych XIX wieku.

Następnie ekipa przeniosła się na Upper West Side, żeby zrealizować sceny przed Beacon Theatre na Broadway, przy 74 Ulicy, a potem w mieszkaniu przy Riverside Drive, należącym do przyjaciół Llewyna, Gorfeinsów, bogatej bohemy, która zna Llewyna z czasów, gdy śpiewał ze swoim partnerem Mike'em. Llewyn bywa ich częstym gościem. Oglądamy go też jak spiera się z Gorfeinsami i ich gośćmi podczas burzliwego przyjęcia. Llewyn spędził też sporą część tygodnia, szukając kota swoich gospodarzy, którego niechcący wypuścił z mieszkania.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Co jest grane, Davis?
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy