Reklama

"Chłopiec na galopującym koniu": REŻYSER O FILMIE

"W moim filmie chciałem pokazać człowieka pogrążonego w kryzysie. Istotę, która straciła dwie rzeczy - to, co kochała i to, w co wierzyła. Pisarza, który traci talent i jednocześnie męża, który nie odnajduje już w sobie miłości. Do zajęcia się tym tematem skłoniła mnie ciekawość takich stanów jak zamknięcie się w sobie, bezsilność, poczucie wstydu i braku wiary. Wszystkie obezwładniają mojego bohatera. Nie chcę go osądzać, chcę tylko obserwować, jakim jest człowiekiem, jak radzi sobie w kryzysowych sytuacjach i jak one na niego wpływają.

Reklama

Jest to prosta historia, dlatego próbowałem znaleźć prostą i poetycką drogę opowiedzenia jej. Ten film to kompromis między małą ilością słów a sugestywnymi obrazami, których przezroczystość mogłaby przemówić bezpośrednio do uczuć odbiorców, do ich wyobraźni i wrażliwości. Nie chciałem jednoznacznie kończyć tej opowieści. Po prostu zostawiłem ją otwartą. W ten sposób, każdy widz znajdzie swoje niepowtarzalne zakończenie podyktowane własnymi emocjami".

Adam Guziński

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Chłopiec na galopującym koniu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy