Reklama

"Cesarzowa i wojownicy": KOSTIUMY I DEKORACJE

Yee Chung Man, który otrzymał nominację do Oscara za stroje do "Curse of the Golden Flower', jest autorem znakomitych kostiumów i scenografii w filmie "Księżniczka i wojownicy". Współprojektantką strojów i części uzbrojenia była Dora Ng. Kompletowanie dokumentacji oraz wykonanie strojów trwało równy rok. Aby stworzyć najbardziej ekspresyjne stroje, autorzy sięgnęli do tradycji kostiumu i broni Chin, ale także Japonii i Tajlandii. Co ciekawe, jak sami przyznają pewien wpływ na nich miało uzbrojenie i stroje stworzone do europejskich filmów "Joanna d'Arc' [1999] oraz "Troja" [2004]. Jak wyjaśnia Mee ich celem było stworzenie formuły kostiumu na specjalny użytek tego filmu: "Zdecydowaliśmy się na stworzenie własnego stylu, niejako hybrydy różnych stylów uzbrojenia. Rezultat przeszedł nasze wyobrażenia, ale co najważniejsze w tej hybrydzie udało nam się zachować atmosferę starożytnych Chin".

Reklama

Dla filmu wyprodukowano tysiące zbroi i sztuk broni. Najważniejsze były zbroje czwórki głównych bohaterów. Powstawały, aż dwa miesiące. Najdłużej trwało przygotowywanie hełmów. Osobno zaś potraktowano zbroję Księżniczki: "Te zbroje nie nawiązują do żadnej konkretnej dynastii, dlatego mogliśmy formułować je dowolnie. Zbroja Kelly nie miała żadnych specjalnie wyszczególnionych cech płciowych, ale w wielu miejscach oddaliśmy 'krągłości' aktorki, dopasowując ją do ciała" - mówi Yee. Postać Kelly Chen wyposażono, aż w 3 oficjalne stroje i zbroje oraz 4 hełmy. Jeden z nich otrzymał nawet imię - "Jaskółka", ze względu na charakterystyczne kształty. Kelly była zachwycona wyglądem swojego kostiumu: "Zbroja była znakomicie dopasowana, mogłam czuć się w niej swobodnie. Powiedziałabym nawet, że była w jakiś sposób 'modna'".

Leon Lai zagrał w filmie niejako podwójną postać - pustelnika, który ratuje Księżniczkę oraz byłego członka dawnego klanu rycerzy - wojowników. Gdy wszyscy zginęli w boju postanowił porzucić świat wojny i zaszyć się w lesie na zawsze. Departament artystyczny musiał włożyć wiele wysiłku, aby stworzyć jego "cywilne" wcielenie oraz formułę jego stroju rycerskiego.

Zbroje mężczyzn były cięższe i wyolbrzymione. "Donnie grał w potężnej zbroi, bo trzeba było podkreślić jego dowódcze stanowisko poprzez jej kształt" - mówił scenograf. Ciężar zbroi wynosił blisko 40 funtów [kobiecej - 30]. Gdy zdjęcia odbywały się w 40 stopniowym upale aktorzy znosili straszne męki, tym bardziej, że założenie pełnej zbroi wymagało pomocy 3-4 osób.

"To było trudne kręcić w takim upale" - mówi Kelly - "wciąż byłam zagrożona odwodnieniem, a by nie dostać udaru słonecznego wkładałam do hełmu lód i worki z zimną wodą".

Yee dodaje: "Żeby oddać kształty zbroi musieliśmy użyć płyt miedzianych. Nie było innej możliwości. Czułem się strasznie, bo wiem że granie w takiej puszce przy 40 stopniach to męka, ale aktorzy to profesjonaliści i nigdy się nie skarżyli".

Nawet Donnie Yen przyznał, że było to trudne wyzwanie: "Yee ma zasadę by robić dobre stroje i rzeczywiście zbroja była perfekcyjna, ale ważyła tyle co prawdziwa. Walka w upale była koszmarem, chociaż z czasem udało mi się jakoś przywyknąć i nawet wyćwiczyłem się w jej noszeniu".

Osobnym zadaniem było przygotowanie strojów dla grupy zabójców. Tutaj autorzy oparli się o popularne motywy plemienne specjalnie opracowane uzbrojenie. Wyposażyli ich m.in. w dmuchawy z trującymi strzałkami, broń znaną z kina fantasy.

Z dużym rozmachem, przygotowano dekoracje - zwłaszcza Komnatę Mieczy i Leśny Dom pustelnika Duan Lanquan'a.

Komnata Mieczy - koszt jej budowy wyniósł aż 2 mln dolarów z 10 milionowego budżetu na scenografię i kostiumy. Komnata to święte miejsce, które upamiętnia wojowników - założycieli królestwa Yan, którzy poświęcili swoje życie w jego obronie. Umieszczono tam miecze królów i generałów. Komnata jest też miejscem spotkań i narad Króla z ministrami i generałami. Każdy kto wchodzi do tej komnaty musi być ubrany w pełna zbroję.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Cesarzowa i wojownicy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy