Reklama

Bryan Singer przerywa milczenie

Bryan Singer, reżyser filmu "X-Men: Przeszłość, która nadejdzie", po raz pierwszy zabrał publicznie głos w sprawie zarzutów o seksualne molestowanie nastolatka, do którego miało dojść w 1999 roku.

Michael Egan oskarżył Bryana Singera o molestowanie seksualne, do którego miało dojść w 1999 roku podczas przyjęcia na Hawajach, kiedy mężczyzna miał 15 lat.

Prawnik reżysera, Marty Singer, szybko nazwał oskarżenia "absurdalnymi", jednak dopiero teraz głos w sprawie zabrał Bryan Singer, który ogłosił, że w związku z zamieszeniem decyduje się na rezygnację z jakichkolwiek aktywności promujących jego najnowszy film - "X-Men: Przeszłość, która nadejdzie" (premiera - 23 maja).

"Nie chcę, aby te fikcyjne zarzuty w jakikolwiek sposób miały odwrócić uwagę od filmu 'X-Men: przeszłość, która nadejdzie'. Ten obraz to jedno z najwspanialszych doświadczeń w mojej karierze. Z szacunku dla wszystkich moich współpracowników: wspaniałych aktorów i całej ekipy, zdecydowałem się nie brać udziału w promocji filmu" - oświadczył Singer dziękując przy okazji rodzinie, przyjaciołom i fanom za okazane wsparcie.

Reklama

Poza Singerem, Michael Egan, złożył też pozwy przeciwko telewizyjnemu magnatowi Garthowi Ancierowi, byłemu szefowi Disney TV Davidowi Neumanowi oraz broadwayowskiemu producentowi Gary'emu Goddardowi. "Nie życzyłbym najgorszemu wrogowi tego, przez co przeszedłem" - powiedział Egan.

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

Interesują Cię plotki z życia gwiazd? Kliknij, a dowiesz się o nich wszystkiego!

WENN
Dowiedz się więcej na temat: Bryan Singer
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy