Reklama

"Alicja w krainie czarów": KAŻDY ZNA ALICJĘ

Powieść autorstwa Lewisa Carrolla "Alicja w krainie czarów" ("Alice's Adventures in Wonderland") została po raz pierwszy opublikowana w 1865 roku. Carroll to literacki pseudonim Charlesa Lutwidge'a Dodgsona (1832-1898). Był to brytyjski poeta, protestancki duchowny, matematyk, pisarz i fotograf. Przez lata wykładał matematykę w Church College w Oksfordzie. Napisał ponad 250 prac naukowych z dziedziny matematyki, logiki i kryptografii. Jednak do historii - nie tylko historii literatury - przeszedł głównie dzięki "Alicji?" oraz jej kontynuacji "Co Alicja zobaczyła po drugiej stronie lustra" ("Through the Looking-Glass", 1871). Zasłużoną sławę zdobył też jego poemat "Polowanie na żmirłacza" ("The Hunting of the Snark", 1874) uznawany wręcz za arcydzieło poezji absurdalnej. Pierwowzorem postaci Alicji była Alice Liddell (1852- 1934), córka dziekana oksfordzkiego kolegium Christ Church. Carroll urządzał wielkie bale dla małych dziewczynek, na które zapraszał nawet po 100 dzieci. Gdy dojrzewały, tracił nimi zainteresowanie. Chętnie też fotografował dzieci. Niektórzy badacze sugerują, że pisarz wolał towarzystwo dzieci ze względu na swą wadę wymowy oraz dotkliwe migreny.

Reklama

4 lipca 1862 roku odbyła się sławna potem wycieczka łodzią po Tamizie, w której uczestniczyli: wielebny Dodgson, wielebny Robinson Duckworth i trzy siostry - Lorina Charlotte Liddell (13 lat), Alice Pleasence Liddell (10 lat) oraz Edith Mary Liddell (8 lat). Wycieczka rozpoczęła się przy Folly Bridge, moście nad Tamizą w południowym Oksfordzie i zakończyła pięć mil dalej, w wiosce Godstow. Podczas rejsu Dodgson snuł opowieść, w której główną rolę odgrywała Alicja. Małym słuchaczkom ta historia bardzo się spodobała, a Alice poprosiła Dodgsona o spisanie jej. Uczynił to i 26 listopada 1864 roku dał jej manuskrypt "Przygód Alicji pod ziemią" ("Alice's Adventures Under Ground").

Niektórzy badacze twórczości Carrolla, w tym Martin Gardner, spekulowali, że istniała wcześniejsza wersja, zniszczona przez samego autora, gdy napisał lepszą, bardziej rozbudowaną książkę, brak jednak na to przekonujących dowodów. Zgodnie z dziennikami Dodgsona, na wiosnę 1863 dał on nieukończony manuskrypt "Przygód Alicji pod ziemią" do przeczytania znajomemu bajkopisarzowi Henry'emu Kingsleyowi, który przyjął tekst z wielkim uznaniem. Pełen entuzjazmu namawiał panią Liddell, matkę dziewczynek, aby skłoniła autora do publikacji. Dodgson nie był jeszcze na to zdecydowany, dał do przeczytania swój utwór kolejnym znajomym, między innymi swemu przyjacielowi i mentorowi George'owi MacDonaldowi (był to również twórca literatury dziecięcej). Okazało się, że jego dzieci także zachwyciły się fantastyczną opowieścią. MacDonald utwierdził więc Dodgsona w zamiarze publikacji utworu.

Zanim jeszcze został ukończony egzemplarz dla Alicji Liddell, oryginalny utwór rozrósł się z 18 do 35 tysięcy słów, głównie dzięki dodaniu epizodów o Kocie z Cheshire i Obłąkanej Herbatce. 4 lipca 1865 roku (dokładnie trzy lata po wycieczce) opowieść Dodgsona została opublikowana pod znanym dzisiaj tytułem, z doskonałymi ilustracjami Johna Tenniela.

Autor przyjął pseudonim Lewis Carroll. Używał go aż do śmierci, zdecydowanie oddzielając matematyczne dzieła naukowe i popularnonaukowe oraz prace o grach logicznych (te podpisywał prawdziwym nazwiskiem) od literatury pięknej, wydawanej pod pseudonimem. Autor odsyłał nawet nieprzeczytane listy, które przychodziły do Lewisa Carrolla na adres uniwersytetu.

Pierwsze wydanie książki liczyło 2 tysiące egzemplarzy, zostało jednak zniszczone, gdyż Tenniel miał poważne zastrzeżenia co do jakości druku (dziś znane są tylko 23 ocalałe kopie; 18 jest w posiadaniu różnych archiwów lub bibliotek, a pozostałe pięć jest w rękach prywatnych). Szybko na rynku pojawiło kolejne wydanie, wydrukowane w grudniu tego samego roku, lecz noszące datę 1866. Cały nakład błyskawicznie wyprzedano. Niezwykła powieść stała się rozchwytywaną literacką sensacją, utworem popularnym wśród dzieci, i docenianym przez dorosłych. Był to także potężny sukces handlowy. Za życia autora sprzedało się prawdopodobnie ponad 180 tysięcy egzemplarzy książki, część wydań miała charakter piracki, trudny do oszacowania. Wśród pierwszych czytelników byli m.in. młody Oscar Wilde oraz królowa Wiktoria. Książka do dziś została przetłumaczona na 125 języków, miała po angielsku ponad 100 wydań. Powstały niezliczone adaptacje teatralne i filmowe.

Twórczość i życie Carrolla są do dziś szeroko komentowane. Karoline Leach w książce "In the Shadow of the Dreamchild" udowadniała, że Dodgson, wbrew obiegowym opiniom, nie przestawał interesować się losem swych małoletnich fotograficznych modelek, a kult dziecka jako wcielenia niewinności był powszechny w kulturze wiktoriańskiej. Przekonywała także, że rodzina zniszczyła część pamiętników pisarza, by ukryć jego związki z dorosłymi kobietami, między innymi z guwernantką Liddellów, a być może i z samą panią Liddell. Uwagę wielu komentatorów zwracała skłonność do makabry, niezwykła nawet w epoce wiktoriańskiej. Carroll interesował się kleptomanią, piromanią, skłonnościami samobójczymi. Uważał, że "obłęd powinien zostać zdefiniowany jako niezdolność do odróżniania snu od jawy". Znajomym dzieciom wysyłał instrukcję pozbawienia głowy kota lub testowania sztućców na sobie. Był to wyraz głębokiej schizofrenii tejże epoki. Dzieci i kobiety były traktowane niezwykle brutalnie.

Sam Dodgson nieraz manifestował głęboko konserwatywne poglądy, kpił na przykład dotkliwie z ruchu sufrażystek. Był piewcą pruderii, namawiał na przykład do cenzurowania Biblii dla dzieci, z książek wydzierał "podejrzane moralnie strony" i zabraniał pracy nad ilustracjami swych książek w niedzielę. Jednocześnie twierdził, że "świętoszkowatość od lubieżności dzieli jeden krok". Zabiegał jednakże o prawa zwierząt, znany był jego ostry sprzeciw wobec wiwisekcji. Odrzucał też doktrynę wiecznego potępienia. Surrealista André Breton uważał, że zamiłowanie do absurdu oraz makabry było wyrazem tych psychologicznych napięć, ich sublimacją.

Znanym wielbicielem twórczości Carrolla był Aleister Crowley, otoczony złą sławą okultysta, który uważał "Alicję..." za książkę pełną okultystycznych treści. Także to sprawiło, że w kręgach konserwatywnych utwory Carrolla do dziś traktowane są z dużą rezerwą. Później wielokrotnie doszukiwano się w niej okultystycznych elementów. Inna sprawa, że za ową makabrą stała już bogata tradycja literacka.

Tak czy inaczej, książki o Alicji uważane są za niezwykłe dokonanie i przełom nie tylko w literaturze dziecięcej, ponieważ funkcjonowały na dwóch poziomach odbioru: były równie atrakcyjne tak dla dzieci, jak i dla rodziców. Stały się wielkim źródłem inspiracji, nie tylko dla literatów. Były czczone przez surrealistów, słynny malarz Salvador Dali stworzył cykl trzynastu ilustracji do powieści, a w czasach kontrkultury stały się niezwykle popularne ze względu na rzekome aluzje do narkotycznych "podróży". Do wątków z utworów Carrolla nawiązywali na przykład bardzo często Beatlesi, a utwór "White Rabbitt" zespołu Jefferson Airplane, opisujący narkotyczne doświadczenia, stał się jednym z nieoficjalnych hymnów hipisowskich.

Dziesiątki razy dokonywano przeróbek teatralnych dzieł Carrolla, także w formie musicalu, a nawet opery. Kino mierzyło się z prozą Carrolla wiele razy. Pierwszej adaptacji dokonano już w 1903 roku (film zachował się tylko częściowo) w reżyserii Cecila Hepwortha i Percy Stowa. Odznaczał się on niezwykłą wręcz wiernością wobec słynnych ilustracji Johna Tenniela. Pionier kina amerykańskiego Edwin S. Porter (nakręcił między innymi pierwszy western "Napad na ekspres") przeniósł na ekran utwór Carrolla siedem lat później. Popularna była też amerykańska wersja aktorska z 1933 roku w reżyserii Normana Z. McLeoda, gdzie wystąpili: młody Gary Cooper, Cary Grant i słynny komik W.C. Fields. Pierwsza telewizyjna wersja powstała już w 1937 roku, w Anglii (reżyseria George More O'Ferrall), w 1949 roku Dallas Bower nakręcił dziś zapomnianą angielsko-francuską wersję animowaną, najwierniejszą książce. Zdjęcia do części aktorskiej tego filmu powstały w prawdziwym oksfordzkim ogrodzie Liddellów.

Natomiast najpopularniejsza stała się w wielu momentach odchodząca nie tylko od litery, ale i ducha utworów Carrolla animacja disnejowska z 1951 roku w reżyserii Clyde'a Geronimiego, Wilfreda Jacksona i Hamiltona Luske. Ten film spopularyzował w Ameryce ikonę Alicji jako blondyneczki w białym fartuszku i niebieskiej sukience. Twórcy tej wersji nawiązywali też pomysłowo do oryginalnych ilustracji Tenniela. Fabuła tego filmu (jak i większości adaptacji) opierała się na obydwu książkach o Alicji. W późniejszych latach powstał nawet musical? porno Buda Townsenda "Alice in Wonderland: An X-Rated Musical Fantasy" (1976). Nakręcono też polski musical "Alicja" (1977) w reżyserii Jerzego Gruzy.

Regularnie realizowano coraz to nowe wersje telewizyjne i animowane. Jednak w powszechnej opinii krytyki, nie potrafiono z reguły oddać niepowtarzalnego charakteru i klimatu utworów Carrolla. Może dlatego, że na ogół nie dokonywali ich wybitni twórcy. Ale właśnie na scenie pojawił się Tim Burton...

materiały dystrybutora
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy