ZDJĘCIA | Środa, 15 września 2021 (11:17)
Film Barbary Sass "W imieniu diabła" wzbudził spore kontrowersje na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni w 2011 roku. Obraz z Katarzyną Zawadzką i Mariuszem Bonaszewskim w rolach głównych oparty był na prawdziwych wydarzeniach. Cała Polska żyła tą historią. "Nie robiłam tego filmu przeciwko Kościołowi" - zapewniała reżyserka. Widzowie i krytycy byli w swym opiniach podzieleni. O co chodziło w tym sporze? Produkcja miała premierę 16 września 2011 roku. Mija 10 lat od tego dnia.
1 / 6
Film Barbary Sass inspirowany był prawdziwymi wydarzeniami - historią sióstr betanek z Kazimierza Dolnego. Wszystko zaczęło się od objawień, których miała doświadczyć przełożona zakonu Jadwiga. Część sióstr uznała, że objawienia są sprzeczne z nauką Kościoła katolickiego. Reszta murem stała za Jadwigą. Przełożone zgromadzenia zwróciły się po pomoc do Watykanu. W 2005 roku wyznaczona została nowa przełożona. Jednak siostra Jadwiga nie podporządkowała się tej decyzji. Siostry zamknęły się za murami klasztoru w Kazimierzu Dolnym. Dołączył do nich także franciszkanin ojciec Roman, którego siostry nazywały "ojcem niebieskim". Na zdjęciu: Katarzyna Zawadzka w filmie "W imieniu diabła"
Źródło: materiały prasowe