Reklama

"Czarnobyl": Niedokończony rozdział

Gdy scenarzysta, producent i reżyser Oren Peli, który odniósł wielki sukces niskobudżetowym horrorem "Paranormal Activity" (2007), zobaczył któregoś dnia współczesne zdjęcia opuszczonego miasta Prypeć obok dawnej elektrowni w Czarnobylu, zdał sobie sprawę, że właśnie odkrył doskonałą lokalizację do zrealizowania zakręconego dreszczowca...

Akcja filmu "Czarnobyl. Reaktor strachu" w reżyserii Bradley'a Parkera toczy się więc na terenie miasta-widmo, ewakuowanego dzień po pamiętnej awarii reaktora z 1986 roku, a będącego dziś celem wycieczek turystów poszukujących ekstremalnych wrażeń.

- Można tam pojechać w zorganizowanej grupie - wyjaśniał Peli. - Wtedy turystów oprowadza po mieście przewodnik wyposażony w licznik Geigera, który zna miejsca bardziej i mniej niebezpieczne.

Twórcy filmu postawili na daleko idący realizm. Celem ekipy było kręcenie w scenerii maksymalnie zbliżonej do prawdziwej Prypeci, użyto też prawdziwego sprzętu, stosowanego w tamtym rejonie.

Reklama

- Trzeba było stworzyć dwa światy - opowiadał scenograf Aleksandar Denić ("Gucza", "Cat Run"). - Współczesny świat, gdzie zaczyna się nasza historia i ten drugi - niejako zamrożony w czasie i poddany daleko idącej dekompozycji.

Zdjęcia realizowano głównie w Serbii i w okolicach Budapesztu. Wykorzystano m.in. klaustrofobiczne tunele pod Belgradem, gdzie podczas II wojny światowej mieściła się podobno tajna baza wojsk hitlerowskich.

- Poczucie intymności doznań bohaterów miało się udzielić widowni, która powinna wraz z nimi przeżywać strach - mówił Peli. Ten zamiar się powiódł. "Debiutujący reżyser Bradley Parker zrozumiał, że sugestia może się okazać bardziej przerażająca niż bezpośredniość, a chaos może stworzyć większe napięcie niż dokładne wyjaśnienia" - chwalił film krytyk witryny TheWrap.

Szóstka młodych i żądnych wrażeń ludzi zostaje zawrócona z drogi do Prypeci przez wojsko. Mimo to dostaje się na teren miasta, doprowadzona tam boczną drogą przez przewodnika. Awaria samochodu uniemożliwia im opuszczenie Prypeci przed zapadnięciem zmroku. A nocą wyczuwa się czyjąś obecność...

Bohaterowie odkrywają, że choć nikt nie przeżył katastrofy, bynajmniej nie są tutaj sami. Wszystko wskazuje na to, że przerażający rozdział w historii miasta nie został jeszcze wcale zamknięty.


Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Czarnobyl. Reaktor strachu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy